czwartek, 25 lipca 2013

Weselne przesądy, czyli o czym powinna pamiętać para młoda

Ceremonia zaślubin większości z nas kojarzy się z Marszem Mendelsona, białą suknią, obrączkami, mnóstwem gości i zabawą do białego rana. Jednak zgodnie ze starym przysłowiem „co kraj to obyczaj, a co region to zwyczaj” – w każdym zakątku świata obowiązują inne przesądy weselne. Towarzyszą one parze młodej od rozpoczęcie przygotowań do ślubu, aż do czasu kiedy to wydarzenie staje się już tylko bajecznym wspomnieniem....

I tak na przykład w Polsce mamy bardzo dużo przesądów i zwyczajów związanych z uroczystością zaślubin – czego unikać, o czym należałoby pamiętać.  Zapewne każda z nas zna te najbardziej popularne dotyczące m.in. dat zaślubin. Otóż przesąd ten głosi, że najlepiej ślubować sobie w miesiącach posiadających w nazwie literkę „r”. Nie planujmy ślubu w maju gdyż „w maju ślub, rychły grób” oraz w listopadzie, bo to czas adwentu, a także 1 kwietnia, bowiem powszechnie panuje przekonanie, że zawartego wtedy związku nie będziemy traktowali poważnie. Niezastosowanie się do tego przesądu może spowodować naszą rychłą śmierć albo spowodować, że urodzi się nam dziecko z wadami wymowy.

Kolejnym gusłem jest nie pokazywanie się panu młodemu w sukni ślubnej. My same też powinnyśmy podziwiać się w sukni tylko podczas przymiarki. Gdy przyszły mąż zobaczyłby nas w sukni, wróżyć to może początek małżeńskich kłótni i sprzeczek.

            Jeśli w Kościele zdarzy się przypadkiem, że upadną nam obrączki, nie powinniśmy ich sami podnosić. Jeżeli chcemy zatrzymać przy sobie szczęście, poprośmy o podniesienie ich przez osobę stojącą obok. 
                                 
fot. teresachin2007/CC/Flickr.com                                                                           fot. tamburix/CC/Flickr.com

Strój ślubny panny młodej powinien zawierać w swoim zestawieniu:
  • coś nowego – będzie to symbol dostatku w związku małżeńskim;
  • coś starego – to ważny symbol wsparcia ze strony rodziny oraz starych przyjaciół;
  • coś pożyczonego – symbol przychylności i życzliwości ze strony nowej rodziny;
  • coś niebieskiego – co będzie symbolizować wierność współmałżonka;
  • coś białego – oznacza symbol czystości oraz niewinności;
Bez względu na wygląd i dodatki do sukni ślubnej, nie wolno pannie młodej zakładać naszyjnika z prawdziwych pereł - w tym przypadku perły będą symbolem nieszczęścia, łez w małżeństwie.

     Panna młoda musi pamiętać, żeby przynajmniej dzień przed ślubem postawić swoje buty ślubne na parapecie okna, aby zdążyło wejść w nie szczęście. Zapewnić to ma także ładną pogodę w dniu ślubu.

     Śmiesznym przesądem jest okręcanie partnera przy ołtarzu. Ta osoba, która odchodząc od ołtarza, okręci swojego małżonka, będzie kierować także w małżeństwie. Nie raz widać w Kościele jak młodzi siłują się ze sobą, żeby tylko spełnić przesąd i objąć dowodzenie w małżeństwie. 

     Pan Młody też ma swoje obowiązki. Powinien przenieść świeżo upieczoną żonę przez próg (jest to zwyczaj zapożyczony ze Starożytnego Rzymu, gdzie potykająca się mężatka na progu nowego domu to bardzo zły znak, dlatego mężczyzna "na wszelki wypadek" przenosił ją przez próg).

     Wszędzie można znaleźć, usłyszeń i przeczytać o wielu innych przesądach ślubnych np. nie należy zakładać, przymierzać obrączek bezpośrednio przed ceremonią, buty przyszłej panny młodej powinny być "pełne" (widoczne czubki palców, bądź pięty wróżą nieszczęście), welon zakłada pannie młodej druhna, która obowiązkowo musi myć panną, źle wróży, gdy młodych do ślubu wiezie kobieta.

                                                                           fot. Grand Velas Riviera Maya/CC/Flickr.com

Współcześnie, młodzi ludzie podchodzą do większości przesądów w sposób raczej humorystyczny. I taki stosunek, czyli z przymrużeniem oka, jest według mnie najbardziej wskazany, bo dzięki takim wróżbom zapominamy choć na chwilę ze stresem związanym ze ślubem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz