Nie należy mylić depresji poporodowej z mijającym niedługo
po porodzie "smutkiem poporodowym", czyli tak zwanym baby bluesem. Trzy lub cztery dni po porodzie
przynajmniej połowa wszystkich nowych mam ma krótki okres depresyjnego nastroju
i huśtawek samopoczucia. Uważa się, że ten przejściowy stan jest spowodowany
zmianami hormonalnymi. Większość kobiet radzi sobie z nim dzięki pomocy
wyrozumiałego partnera, przyjaciółki lub położnej. Depresja poporodowa jest
rzadsza niż "smutek poporodowy", jednak zdarza się dość często.
Dotyka dość
dużej liczby kobiet. Statystyki i różnego rodzaju badania najczęściej wykazują,
że na mniej lub bardziej dokuczliwą formę depresji poporodowej cierpi po
porodzie nawet do 20% kobiet. Oznacza to, że aż co piąta kobieta może być
narażona na problemy z psychiką wkrótce po urodzeniu dziecka.
Internetowa
encyklopedia – Wikipednia podaje, że depresja poporodowa to zaburzenie
nastroju, charakteryzujące się występowaniem objawów epizodu depresyjnego w ciągu trzech miesięcy
po porodzie,
trwające od dwóch do sześciu miesięcy.
Ponieważ takie
objawy jak bezsenność, ubytek masy ciała oraz zmniejszenie popędu
seksualnego są naturalnymi objawami występującymi w ciągu kilku miesięcy po
porodzie, aby stwierdzić wystąpienie depresji poporodowej muszą wystąpić
charakterystyczne objawy, takie jak:
- przesadne zamartwianie się o stan zdrowia
dziecka, którego stan nie budzi żadnych obaw
- osłabienie więzi z dzieckiem
- myśli obsesyjne dotyczące skrzywdzenia dziecka (aby doszło do rozpoznania tego objawu, myśli muszą być egodystoniczne)
- egosyntoniczne, niebędące obsesjami myśli, dotyczące zabicia dziecka (mogące prowadzić do określonych zamiarów)
Fot. angrylambie1/CC BY 2.0/Flickr Fot. jorgemejia/CC BY 2.0/Flickr
Poniżej niektóre
z tekstów znalezionych na forach dotyczących depresji poporodowej:
o
„moja znajoma po kilkugodzinnym porodzie wyglądała strasznie
jeszcze przez miesiąc (zmaltretował ją ten poród), dziecko miało kolki i
wrzeszczało bez przerwy, ona na nie wrzeszczała żeby się zamknęło, sytuacja
uspokoiła się dopiero po 2-3 miesiącach...ciekawe co bardziej zniechęca do
życia: trudny poród, zmiana stylu życia, zmiany w poziomach hormonów?”
o „nie wiem jak wygląda depresja poporodowa, ale czuje się fatalnie
w nocy nie mogę spać nie mam na nic sił wszystko mnie złości stale bym płakała
mam nerwobóle stany lękowe nie mogę oddychać biorę jakieś tam ziołowe syropy na
uspokojenie ale nie pomaga w 5 mc schudłam 30 kilo może mam anemie ale jem dużo
nie karmię piersią juz rok i nadal mam pokarm a córcia ma 16 mc może to
tarczyca ratunku”
o „Wiem,
że mam depresje...pytanie co z tym zrobić? Ogólne zniechęcenie, nerwowość,
ciągłe stany lekowe...strach...Pytanie od czego się zaczęło? No właśnie...
Poród miałam bardzo ciężki...skończyło się cesarskim cięciem po dwóch dniach
męczarni, ale to nie był koniec mojego bólu. Najgorsze nastąpiło w domu. Mój
mąż ... tatuś... hmm jak pisałam lekarz, zostawił mnie samą sobie. Bo
powiedziałam coś nie tak. Więc co się dziwicie że mężowie nie będący lekarzami
maja złe podejście, nic nie rozumieją jak lekarz ,który powinien wiedzieć co
czuje kobieta po porodzie tak sie zachował. Pomimo bólu wstawałam do synka, w
dzień w nocy...Wiecie, nie leżałam ani godziny w domu...bo mój mąż nie odnalazł
się w sytuacji...Boże, jaka ja byłam głupia...Płakałam i wstawałam...później
krwotok...komplikacje...I sadzicie że małżonek mi współczuł? To się
mylicie...Nadal jest mi ciężko, opiekuje się synkiem, ale zadaje sobie ciągle
pytanie po co? Po co wydalam Go na świat...\\\\\\\"Tatuś\\\\\\\"
odnajduje się tylko na spacerach...bo wtedy nie trzeba nic robić...i jako dumny
tatuś, można się pochwalić synem...Co za parodia...Ciągła ignorancja,
lekceważenie...Czy się boje? Każdego dnia...Czy myślę o zakończeniu tego?
Tak...zakończyć definitywnie...Tak, aby przestać się ba...nic już nie
czuć.....Nie myśleć…”
fot. Lisa Rosario Photography/CC/Flickr.com
Jak widać po powyższych opisach,
depresja poporodowa to poważna choroba i nie wolno jej lekceważyć. Jak każda
choroba, depresja poporodowa wymaga leczenia. Dziś na rynku istnieje bardzo
dużo dostępnych leków. Skuteczną metodą w leczeniu jest psychoterapia, w
cięższych przypadkach trzeba przyjmować leki antydepresyjne. Decyzję o zastosowaniu danego środka może podjąć tylko
lekarz, najlepiej psychiatra.
W Internecie
pełno jest stron m.in. http://www.depresja-poporodowa.pl/;
http://www.zdronet.pl/depresja-poporodowa,794,jak-pomoc-leczenie-depresji,7684,choroba.html
i forów jakich jak http://www.rodzice.pl/forum/showthread.html?t=92;
http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=5364371;na których znajdziemy porady, historie
kobiet, które same chorują lub chorowały, polecane przez nie metody leczenia
oraz namiary na specjalistyczne ośrodki pomocy m.in. takie jak w Warszawie
Fundacja „Rodzić po ludzku”, tel. (22) 887 78 76, 77, 78; w
Krakowie potrzebne informacje znajdziemy na stronie http://www.szczesliwa-mama.pl/; czy w
Gdańsku w Poradni Zdrowia Psychicznego http://www.zozmswia.gda.pl/ tel. (058) 309-82-56.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz