piątek, 21 lutego 2014

Złote myśli mej pierworodnej córki Jagody

Z uwagi na fakt, iż córka ma Jagoda wydaje mi się nad wyraz błyskotliwa i inteligentna, pozwalam sobie zawrzeć w tym miejscu teksty zasłyszane przeze mnie wypowiedziane z jej karminowych i jakże wygadanych ust:)

Siedzimy sobie z córką (dla przypomnienia 4 lata i 4 miesiące) i oglądamy sobie Było sobie życie - Narodzin http://www.youtube.com/watch?v=u372zWsQiAg I tam na początku zapierdzielają plemniki do jajeczka. Czuję jak gotuje się w główce mojej pierworodnej. I nagle pada pytanie:
Jagoda: mamusiu, a co to są te kijanki
Ja: to są plemniki
Jagoda: a co robią te plemniki
Ja: hmmmm 
Jagoda: a czyszczą gardło!
Ja: a ja nadal hmmmm:)


Jagoda: babciu ładne masz pierścionki...
Babcia Anulka: a dziękuję kochana wnusiu
Jagoda: a jak umarniesz to zostawisz je dla mnie...


Rozmowa z czteroletnią córą w SuperPharm:
Jagódka: mamusiu co to są za tabletki (wskazuje na kwas foliowy)
Ja: to takie tabletki, które bierze kobieta planująca ciążę. Ale rozumiem, że Ty jeszcze jej nie planujesz...??
Jagódka: Mamo, przecież nawet nie mam chłopaka...
Głupia JA!:):):)  



Wstałam o 6, pojechałam do lekarzy, nastałam się w GIGANTYCZNYCH kolejkach w państwowej służbie zdrowia, byłam w pracy o 12:30, w domu o 18:50, weszłam na górę i wstawiłam pranie,a schodząc usłyszałam od córki "o widzę, że się nudzisz, zaraz znajdę Ci zajęcie, włącz mi proszę Kubusia"... 


Dyskusje babci z moją córką BEZCENNE.
Dziewczyny są na wsi i wujek dopuścił krówkę do byczka. 
Pytanie mojej córki: "Babciu dlaczego ta krówka uderza tą drugą krówkę kopytkami po główce"
Odpowiedź babci "Bo chciała być wyżej i lepiej widzieć to co się dzieje na polu"


Kolejne pytanie Jagódki wieczorową porą:
"Babciu a kiedy będę kobietą"
Odpowiedź babci "A dlaczego chciałabyś nią być"
Jagódka "Bo chciałabym mieć już duże cycki i urodzić dziecko"


Córka tańczy w sypialni swój taniec weselny. Najpierw zapytała mnie czy zostawiłam dla niej na jej wesele swoją sukienkę ślubną. Niestety nie zrobiłam tego, więc powiedziałam jej, że kupimy jej nową. I poszłam o pytanie dalej. Zapytałam czy wie jak będzie miał na imię jej mąż i kim on będzie. Po chwili namysłu stwierdziła, że będzie miał na imię Konrad (nie znam żadnego Konrada) i że będzie artystą. Odezwał się Tomek (mąż), że to znaczy, że nie będzie dużo zarabiał, a ona na to że to nie problem, bo po ślubie wracają z Konradem do nas, bo przecież mamy duży dom i dużo kasy! Moje zorgobliwe dziecko:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz